10 lat Katarzynek wśród najlepszych!
Niespodzianka dla kibiców Katarzynek. Podczas najbliższego meczu z Artego Bydgoszcz odbędzie się wernisaż wystawy zdjęć autorstwa Dariusza i Łukasza Lubińskich. Oto wywiad z naszymi klubowymi fotografami.
Autor fotografii: Lech Kamiński

No to przyznajcie się, ile opuściliście meczów w ostatnich latach? Bo mam wrażenie, że ani jednego…

Dariusz Lubiński: Musimy się przyznać. Zdarzył się nam taki mecz, na który nie przyszliśmy. Siła wyższa. Pamiętam, że Łukasz wtedy zachorował.

Łukasz Lubiński. Tak, pamiętam to. Ale poza tym jesteśmy obecni na wszystkich spotkaniach w Toruniu z udziałem naszych Katarzynek.

Od kiedy trwa ta miłość do koszykówki?

ŁŁ: Nasz pierwszy mecz w roli fotografów był wtedy, gdy drużynę Katarzynek prowadził Piotr Błajet.

DŁ: Na poważnie jednak poczuliśmy miłość do Katarzynek podczas uroczystego podsumowania sezonu 2007/2008. O ile dobrze pamiętam, było to na Bulwarze Filadelfijskim. W pewnym momencie Beata Predehl zeszła ze sceny i wręczyła nam pamiątkowy medal za zajęcie 9. miejsca. Ten gest kompletnie nas zaskoczył. To był chyba przełomowy moment, od tego czasu jesteśmy z drużyną na dobre i na złe.

Niech zgadnę, Beata Predehl to Wasza ulubiona Katarzynka ostatnich 10 lat?

DŁ: Rzeczywiście tak jest. Wyjątkowa koszykarka. Dokładnie obserwowaliśmy jej grę na parkiecie i możemy bez wahania powiedzieć, że to był dobry duch drużyny. Bardzo nam imponowała. Z perspektywy czasu, właśnie taka zawodniczka przydałaby się drużynie.

Słyszałem, że po meczach prowadzicie gorące dyskusje.

ŁŁ: Nie raz było tak, że pokłóciłem się z Łukaszem...

...Nie możliwe. Sport przecież łączy, a nie dzieli…

ŁŁ. Tak, ale to są dyskusje, po których nikt na siebie się nie obraża. Po prostu każdy wyraża swoją opinię o zawodniczkach. Zawsze oceniamy, kto podczas meczu był najlepszy, a kto nie ma formy. Na początku często się nie zgadzamy, ale ostatecznie dochodzimy do porozumienia.

DŁ: Często naszym rozmowom o koszykówce przysłuchuje się moja żona, mama Łukasza. Jestem pełen podziwu, że toleruje nasze wyjścia na mecze. Basket ją co prawda w ogóle nie interesuje, ale w domu tyle czasu poświęcamy temu tematowi, że jest na bieżąco z wszystkimi newsami dotyczącymi drużyny.

Robienie zdjęć podczas koszykarskich meczów to spore wyzwanie. Niezwykle szybki sport. Podejrzewam, że bardzo trudno uchwycić ten najlepszy moment podczas akcji.

DŁ: Zrobiliśmy tysiące zdjęć na przestrzeni tych lat. Ale uważam, że tego najładniejszego jeszcze nie zrobiliśmy. Wciąż na to czekamy… Chociaż, powiem że jedno z naszych zdjęć z Mauritą Reid zostało wybrane zdjęciem tygodnia przez organizatora euroligowych rozgrywek. Nie ukrywam, że sprawiło nam to bardzo dużą satysfakcję.

Która Katarzynka najlepiej wychodziła na zdjęciach. Właśnie Maurita Reid?

ŁŁ: Na naszej top-liście to numer dwa. Ranking zdecydowanie wygrywa Adrianne Ross. Pod kosz wchodziła dynamicznie i energicznie. Z wielką przyjemnością patrzyliśmy na grę Amerykanki.  

DŁ: Ross spotkaliśmy w zeszłym sezonie, kiedy to grała przeciwko naszemu zespołowi. Oczywiście, po meczu zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie z kibicami. Zawodniczka jest przez nas bardzo lubiana.

To pewnie nie zabraknie jej na zdjęciach, które przygotowaliście na wystawę z okazji 10-lecia gry Katarzynek w najwyższej klasie rozgrywkowej?

DŁ: Oczywiście, będzie zarówno Adrianne Ross, jak i Maurita Reid. Wybór ok. 20 zdjęć do wystawy był bardzo trudny i czasochłonny. Staraliśmy się wybrać zdjęcia z niekoniecznie najlepszymi akcjami, ale najlepszymi zawodniczkami, które w pozytywny sposób przyczyniły się do sukcesów Katarzynek.  

Jesteście na meczach zawsze z aparatami. To Wasz nieodłączny atrybut. Ale nie wolelibyście czasem usiąść wśród fanów Katarzynek i po prostu kibicować.

ŁŁ: Ja tak często mam. Zwłaszcza wtedy, gdy są emocjonujące mecze z Wisłą Kraków czy Artego Bydgoszcz. W takich przypadkach odkładam na bok aparat i skupiam się tylko i wyłącznie na meczu. Miłość do Katarzynek wygrywa z miłością od fotografii.

Wiem, że macie jedno postanowienie, zdradzicie o co chodzi?

DD: Na meczach w Toruniu jesteśmy zawsze, czasami też jeździmy za Katarzynkami do Bydgoszczy czy Gdyni. Na dalsze podróże zwykle brakuje czasu. Ale powiedzieliśmy sobie z Łukaszem, że jeśli Katarzynki będą walczyć z Wisłą w wielkim finale ekstraklasy, to wybierzemy się też do Krakowa. Nic i nikt nie stanie nam na przeszkodzie. To nasze sportowe marzenie.

Dziękuję za rozmowę.

Podczas dużej przerwy meczu Energa Toruń - Artego Bydgoszcz, który odbędzie się w niedzielę 28 lutego 2016 o godz. 17:00, w holu Areny-Toruń (hala przy Bema) zapraszamy wszystkich Kibiców na wernisaż wystawy zdjęć autorstawa Dariusza i Łukasza Lubińskich pt. 10 lat Katarzynek wśród najlepszych.  

 

 

 

 

  

Copyright © 2012 Energa Toruń. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: